mogłabym żyć w XIX wieku, nawet bardzo bym mogła.
Jane Austen znów na mnie wpływa. Romantyzm zabija :D
Próbuję znaleźć siebie w gęstwinie obowiązków.
Często się zastanawiam, po co to wszystko, skoro bez miłości i tak będzie mnie tylko połowa.
Sorry, późna godzina już.
Weekend z fizyką się zapowiada. Całkiem fajnie :)
Szkoda, że logika nie zawsze łączy się z uczuciami.
A w zasadzie prawie nigdy :D
Bo dużo łatwiej byłoby zapisać uniwersalne równanie dla miłości, co nie?
Ale wtedy byłoby nudno...
Dobra, idę spać ;)