Cześć.
Powyżej moje ulubione wspólne zdjęcie. Mam je na biurku, w pięknej ramce - uwielbiam je.
Postanowiłem napisać notkę, co jest bardzo dziwne.. Powdód ? Jest on prosty - muszę się czymś zająć.
Uczę się właśnie jednego z Trenów. Ciężko to idzie ze względu na niezbyt fajny humor, ale powoli się nauczę i zdam na piąteczkę.
Co do dzisiejszego dnia.. było naprawdę bardzo fajnie. W szkole zebrałem kilka 5,4 i nawet dostałem 3 ze sprawdzianu z matematyki, co jest ogromnym sukcesem u mnie w szkole. Po lekcjach szybko wróciłem do domu, zjadłem obiad i wyszedłem z kumplami. Sporo śmiechu sprawiało, że humor miałem wyśmienity. Później spotkałem się z Olą. Było bardzo fajnie, nareszcie mogliśmy sobie spokojnie pogadać na długim spacerze. Długo na te spacery czekałem, bo przez tą zimę musieliśmy spędzać czas w domu. Odprowadziłem po jakimś czasie Ole do jej przyjaciółek. Uśmiałem się na sam koniec, bo zobaczyłem jak... jak jej kumpela śpiewa do mopa. Heh.. nie mam pytań oO.
Wróciłem do znajomych. Znowu trochę się pośmialiśmy.. szczególnie z Maciąga i jego lęku przed pszczołami i bąkami
Gdy wracałem do domu, spotkałem Ole i jej przyjaciółki. Zabrałem sie z nimi i poszliśmy po gitarę, która Ola miała dostać od znajomej na jakiś czas. Po drodze omawiane problemy sprawiły, że każdemu z nas troszeczkę spoważniały miny.
Gdy odprowadziłem Olę do domu, wyszliśmy jeszcze na spacer z jej pieskiem. Porozmawialiśmy na ważne tematy.
.
.
.
Podczas gdy staliśmy pod blokiem i rozmawialiśmy stało się coś... czego co starałem się od pierwszego momentu znajomości z Olą unikać.
Nie napiszę tego tutaj co to było dokładnie, lecz to było... nie dokończę..
.
.
.
Nie chciałem, żeby tak to wyglądało... Chciałem tylko przeprosić za to, że bliskie mi osoby czasem widzą skutki tego, co przyprawia mnie o wstyd w życiu... Nie chodzi tu o mnie... nie chodzi o jakąś moją wadę czy coś... Tak po prostu..
.
.
.
Chciałbym założyć już rodzinę i ustatkować się. Pokazać i udowodnić nawet samemu sobie, że jestem osobą, która mimo porażek i kopniaków w dupe potrafi dotrzymać założonych przez siebie w wieku 6 lat spraw. A chodzi tu o to, że będę żył swoim życiem, a nie brał "przykład" z innych. Pokaże wszystkim, że potrafię nie być jak pewna osoba..
.
.
.
Potrzebuję już kolonii. Po dzisiejszym dniu, naprawdę czuję, że takie coś jest mi w życiu potrzebne. Odpocznę od tego wszystkiego.. co najważniejsze z moją dziewczyną. 10 dni pozwolą mi na ułożenie kilku spraw, a także przywiązanie się jeszczce bardziej do Oli.. Naprawdę potrzebuję tych wakacji z Nią... Mam u niej wsparcie i to mnie ogromnie cieszy..
Kocham Cię.. Dziękuję, że jesteś.
.
.
.
Długa notka, ale cóż... tak bywa. Lecę sie uczyć dalej, trzymajcie się.
___________________________________________________________________________
Nutka na wieczór:
http://www.youtube.com/watch?v=v3cpguutW8U
Wchodźcie i sprawdzajcie nowości. Zobaczcie i doceńcie zdjęcia - powoduje to uśmiech na twarzy autorki oraz motywuje do dalszej pracy !
https://www.facebook.com/AleksandraBuraczynskaFotografia