Heh czas powspominać mile spędzony czas w Niemczeech...:) To zdjęcie jest zrobione w Agsburgu na jakiś schodach prowadzących do centrum miasta:) hmmm co te napisy na tych schodach oznaczają nie mam pojęcia... Niby uczę się niemieckiego ale żebym coś umiała powiedzieć to jest istny cud.. heh... Tam się tylko posługiwałam językiem angielskim... ;)
Wycieczka była udana ale kurde do Agsburga jechaliśmy 22 gdziny autobusem normalnie tragedia... pierwszy raz w życiu musiałam spać w autokarze chociaż i tak w nim nie zasnęłam.. Kiedy dojechaliśmy na miejce mieliśmy 2 czy chyba nawet 3 h na ogarnięcie się trochę, a później poszliśmy zwiedzać okolice... szcezre mówiąc nie miałam ochty nigdzie wychodzić z chęcią bym się położyła chwilę odpocząść.. heh... Ale cóż niestey nie ma tak lekko.. wróciliśmy dosyć późno z miasta.. heh żeby nie było za mało wrażeń jak na njeden dzień to oczywiście każdy z guby nie mógł w przenośni spać... heh pewnie się domyślacie co się mogło dziać.. heh..
Drugi dzień wycieczki to chyba był wyjazd do Monachium na October fest... ja ze swoimi koleżankami musiałyśmy przygotować śniadanie przed wyjazdem oraz drugie śniadaie na wynos.. ale na szczęscie nie było dużo roboty.. Do Monachium pojechaliśmy pociągiem... myślałam że dłużej się będzie jechać.. ale na szczęście nie było tak źle... Oczywiście zwiedzieliśmy w tym mieście sarą jaki zarówno nową część miasta... było nawet ciekawie chociaż pod koniec nie miałyśmy co robić więc usiadłyśmy pod palemką i się tam obijaliśmy... Później oczywiście nastopił ovzekiwany przez nas wyjazd na october fest... Było cudnie... naprwde mi się ta podobało.. W Polsce na takiej imprezie nigdy nie byłam... Poznałam tak kilku włochów...heh... to i chyba najbardziej utkwiło w pamięci.. heh...
A propo pozostałych dni spędzonych po za granicami kraju to nie pamiętam dosć dobrze co w dany inny dzień robiliśmy...Pamiętam jedynie udaną zabawe na basenie... były na tym basenie trzy zjeżdzlanie.. heh.. oczywiśnie nigdy wcześniej nie zjeżdzałam... to była maskara jedna zjeżdzlnia wyglądała z pozoru na bardzo łagodną... ale tylko z pozoru jak z niej zjechałam to naprawdę przed oczami pokazało mi się moje cłae życie w skrucie... tooo naprawde była masakra.. hehh.. a co najlepsze zjazd z tej zjeżdzlani trawał około 4 może 5 sekund... tego do końca życia nie zapomne..
Jak narazie kończę... Może kiedyś do tej kwestii wróce...:):**