Hm nie wiem co mną wczoraj ogarnęło. Nie potrzebne to wszystko było, ale jest już dobrze ;) Może kurczowo trzymam się tego co przynosi szczęście i panicznie nie chcę tego stracić. A życie ze świadomością, że ma się pecha, szczególnie w październiku i listopadzie (od 3 lat) , nie jest najlepsze. Idę do szkoły zaraz ;/ Kompletnie padam.. rysowałam do 24 i nie wyspałam się :((. Ciao !