chciałabym zakosztować w końcu takiej normalności, spokoju i bezstresowego życia.
i znów zadaję proste, lecz trudne pytanie - "dlaczego?"
po prostu mi przykro.
tak wiem, czasem trudno mnie zrozumieć. trudno do mnie dotrzeć, bo sama mam z tym problemy.
czuję się wyczerpana, wykończona, smutna i bezbronna.