Nie lubie takich dni jak dzisiaj, ale skoro juz sie wstało to trzeba to przejść... 
Są takie dni w których zadajemy sobie pytanie czy wszystko dobrze robimy, czy aby na pewno wszystkie podjęte decyzje były dobre i obróciły sie do nas z korzyścią. Zdajemy sobie sprawe ze w niektórych momentach mogliśmy zrobić coś jeszcze albo czegoś nie zrobić żeby osiągnąć większą koszyść. Ale znowu jaki byłby sens w tym jakbyśmy robili cały czas wszystko dobrze? Przecież życie było by wtedy taką piepszoną nudą że nawet nie chce mi się o tym myśleć. Coś jest w człowieku takiego że dopiero po pewnych przeżyciach myśli o tym że zrobił źle czy dobrze. Coś mi też osobiście podpowiada ze nie warto uczyć sie na czudzych błędach, ale trzeba popełniac swoje bo nigdy ale to nigdy nie nauczymy się niczego tak na prawdę gdy tego nie doświadczymy i na dobrą sprawę tak jest ze wszystkim... I tu kolejna myśl.. ktoś może powiedzieć na cholere popełniać błędy jak coś narobie i za chwile dalej bedzie tak samo. Owszem, popełniania błędów to jedno a pamiętanie o nich i ich analiza to drugie. 

popełnić, poprawić, zapamiętać.

teraz o mnie:

Moze i jestem nerwowy, moze i jakiś inny, nie wiem, ale wiem jedno.

Popełniam błędy ale o nich pamiętam i staram się ich nie popełniać ponownie.