Zastanawiałem się kiedyś nie tak całkiem dawno, czy można połączyć ze sobą różne kobiety, chodzi tu bardziej o cechy charakteru. W głowie układałem sobie swój ideał:
-Kobieta piękna, która gdy przechodzi przez ulice co drugi mężczyzna ogląda się za nia. Która promienieje swoim blaskiem i urodą.
- z wrodzonym wdziękiem i klasa. mająca swój styl i gust jak również swoje zdanie na dany temat oraz wiedzę jak zachować sie w danych sytuacjach.
- do tak juz idealnego zestawu idealizując moje najskrytsze sny dodawałem pewnośc siebie, inteligencję, wieczny uśmiech.
Szukalem takiej dziewczyny właśnie jak wyżej napisałem, dokładnie taką. Zatracałem się w marzeniach o tym jak to bedzie gdy już ją spotkam, jednak gdy już ją spotkałem zburzyła moje fantazje o tym jak bedzie gdy już ją odnajdę. Poprzestawiała mój świat, moje klocki. Pokazała jak żyć ciągle uśmiechniętym ( przy takiej osobie inaczej nie można ). Ale co najlepsze zakochała się we mnie, czaicie bazę? We mnie, wiecznym małym chłopcu, wapniaku. Zapragnąlem oddać serce dla niej. Każdy swój oddech, każdą myśl za jeden jej uśmiech. Postanowiłem zrealizować swój wcześniej postawiony przez siebie cel. Uszczęśliwiać ją, tak by Królowa mojej duszy zawsze się uśmiechała. Pewnie zastanawiacie się skąd to wszystko, dlaczego aż tak ją pokochałem?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
ponieważ na to zasługuje