Nie wiem dlaczego, ale masz dzisiaj smutny dzień. Chciałbym Ci go poprawić ale nie wiem jak przez skypa :/ Jesteśmy daleko od siebie, nie widujemy się ze sobą jak wcześniej. Tęsknota doskwiera.
.
.
.
.
.
Nowy świat, nowi ludzie, nowe zasady ale w tym całym nowym, nieuporządkowanym bajzlu nic bardziej nie doskwiera jak pustka i myśli kłębiące się dookoła. W zamieszaniu ciągną się stare przyzwyczajenia. Stare nawyki których nie sposób od siebie odłączyć, które są zespolone z człowiekiem jak kod DNA - na stałe. Trudności wynikające z przyswajania nowego porządku powodują rozdrażnienie, lęk i słabe wodze fantazji które nie pozwalają "prawidłowo" ogarniać dnia po dniu. Paradoksem jest to że to tylko przejściowe, smutne chwile tak jak i głupie, nieprawdziwe domysły od których nie sposób się odgonić. Lekarstwem na to jest uśmiech i opanowanie siebie oraz własnego umysłu, bo tam to się wszystko zaczyna. Całkiem nie dawno przeczytałem pewien GENIALNY cytat rzymskiego filozofa mianowicie:
"Największym władztwem jest władztwo nad samym sobą."