no wiec, banan i czekolada. myśleliście nad tym kiedyś? ja własnie teraz. Banany jak wszyscy wiedzą są żółte, no chyba że poleżą dłużej luzem robią sie czarne. Można je podawać na wiele sposobów, przykładowo z czekoladą, pokrojone elegancko na jakiś naleśniku czy coś podobnego.
a gdyby tak porównać to do ludzi? do nas. Do każdego osobno.
Banan, leżacy sam, pośród nieznajomego otoczenia, odciąty od drzewa bananowca, które dostarczalo mu wiele czynników potrzebnych do życia podobnie jak człowiek gdy odcinamy go od jedzenia umiera. jest to sfera fizyczna, kolor, wielkość banana, rodzaj. Ale co ze smakiem? Tylko Ci zajmujący sie nim, wkładając w to całe serce otrzymuja najlepszy smak. Z ludzmi jest podobnie, gdy jeden człowiek da drugiemu swoje serce, odda mu siebie i zakocha sie w nim bez granic osiąga głębie smaki drugiej osoby. Jest tym drzewem na którym kwitnie owoc. Poprzez darzenie miłością, uwielbieniem drugą osobę wspomagamy wzrastający smak. Można to później udekorować, jakimiś randkami, spacerami, rozmowami, wspólnymi marzeniami. TO jeest ta czekolada która osładza niektóre przeciwności losu