zimy czas przemija
pod wpływem świeżych pieśni
pierzastych obywateli liściastych zakamarków
nie zaprzeczy temu żaden zagubiony przymrozek
ja także przekonałem się o tym dobitnie
gdy [jak zwykle nie w porę?] z domykającym się już okiem
zamierzałem rozpocząć wędrówkę i wnijść w krainę snów
a wtedy tuja z wierzbą wyszły mi naprzeciw
skacząc mi po głowie porannymi
partiami kanonów chóralnych