nie powiem
niepozorne skrawki
odłamki patyczki
zatkały mi
zatkały wszystkie
duże
małe
średnie
skrzelowe szczelinki
łopocę od skroni
zaciskającą się
krtanią przez
zbyt ospane
tonie
widzę chyba
nie szarość chmur
a muł
i oddalone
słońca pokręcone
skorupek
nie powiem
upływam ku
niezmąceniu
w powiewach
drobnych
fal