photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 GRUDNIA 2012

sylwester 2012

 

Mogłam się spodziewać tego że właśnie to wszystkie tak wyjdzie, jutro sylwester a moje dotychczasowe plany, 

mogę z czystym sumieniem skreślić. nic młego. nie wiem jak to będzie, nie wyobrażam sobie spędzenia takiego dnia w

domu. nie ja, nie osoba która była zawsze na każdej imprezie, która zawsze piła najwięcej, najwięcej się śmiała, i trzymała

się do białego rana. od końca wakacji planowałam że spędzę ten czas z moją najlepszą przyjaciółką, że to będzie tak 

zwana 'biba roku' , no ale kto by pomyślał że to wszystko tak się potoczy. że teraz z tą osobą zwaną moją 

najlepszą przyjaciółką, będę jedynie potrafiła wymienić krótkie 'cześć'. oczywiście zaplanowałam już to sobie inaczej, 

że tu będę przyjaciółmi i wgl, i chyba po pewnym czasie sama uwierzyłam w to że będę mogła się naprawdę świetnie

bawić, ale to że przed pięcioma minutami dowiedziałam się że jednak moi znajomi mają inne plany, kurwa 

zabolało mnie to, nawet sama nie wiem czemu. to przykre że będę musiała spędzić ten czas w domu, i to nie z powodu

mamy która nie będzie pozwalała mi wyjść, nie z powodu choroby czy braku chęci, tylko w powodu braku osoby

z którą mogłabym ten czas spędzić. nie wiem jak mam iść po przerwie świątecznej do szkoły, i odpowiedzieć na pytanie gdzie

spędziłam najhuczniejszą noc w roku, bo przecież nie mogę powiedzieć że siedziałam w domu. kurde wiem że czytając to

może wydać Wam się to dziwne, no bo przecież dlaczego nie mogę tak powiedzieć? otóż od drugiej klasy, jestem typem 

imprezowiczi, która niczym się nie przejmuje i żyje chwilą. osobiście nigdy nie lubiłam imprez typu 18+ , klejących

się do Ciebie spoconych facetów, dennej muzyki, adrenaliny przy wejściach, kilkogodzinnego szykowania się,

ale chodziłam tam, nie wiem po jakiego chuja, przecież nikt mnie nie zmuszał, no ale nie chciałam być gorsza od moich, 

koleżanek, no bo jak to tak ?! co innego wagary, nocki u znajomych, szlajanie późnymi godzinami po mieście i śpiewanie

'ona tańczy dla mnie'  czy innych tego typu no ten no:D zawsze o wiele bardziej lubiłam rozmowy i wygłupy z kilkoma

znanmi mi dobrze osobami, niż taniec i picie wśród 23875478346578627 zupełnie obcych mi ludzi.. chodząc do szkoły,

w żaden sposób nie czuję się nie lubiana, zawsze mam do kogo iść, z kim pogadać, rzadko kiedy siedzę sama. 

do czego zmierzam? chodzi mi o to że taka osoba jak ja (nie, nie uważam się za nie wiadomo kogo żebyście sobie nie

pomyśleli), nie może spędzić takiego dnia w domu! żebym chociaż miała konkretny powód.. ALE NIE MAM. bo

przecież nie mogę się przyznać że poprostu nie miałam z kim wyjść i chociażby normalnie pogadać.. nie wiem dlaczego

tak uparcie trzymam się tego że nie mogę tak powiedzieć, bo przeciez nikt by mnie za to nie zabił, nie jestem pewna odpowiedzi, ale chyba jest tak że poprostu się boję. boję się wyśmiania, odrzucenia sama nie wiem czego. 

stworzyłam sobie opinie roześmianej i wiecznie wesołej dziewczyny, na czym bardzo mi zalezało i dążyłam do tego

nie zawsze będąc w stuprocentach sobą, piłam mimo że na początku odrzucał mnie smak alkoholu, z czasem oczywiście

go polubiłam jednak trochę czasu minęło zanim to się stało, paląc pierwszego papierosa kaszlałam jak pojebana, a

teraz brakuje mi tego smaku w ustach gdy przez dłuższy czas nie pale. nie wiem dlaczego tak bardzo zależało mi na

opini w gimnazjum, tak bardzo że zmieniłam się o 360 stopni. czasami żałuje, czasami się z tego cieszę.. nie wiem

jak ocenić to co się ze mną stało. nie wiem co zrobię, czy nie zwariuje w tym domu, miejmy nadzieję że nie.

przykro mi tylko że teoretycznie mogłabym być wszędzie, ale praktycznie będę siedzieć przed telewizorem z pilotem

w reku, kanał polsat,który jak na pocieszenie śnieży mi jakby jakiś huragan na dworze był :)

 

 

 

Komentarze

zelkowowowowata Byłam kiedyś podobną osobą; zabawna, towarzyska, umiejąca wypić tyle, że nie pamietam wielu imprez... a teraz?
Trzymaj się kochana!
30/12/2012 21:15:18
~oopopo ja też siedze w domu dla pociesszeniea:)
30/12/2012 15:39:54
givemestrenght :)
30/12/2012 15:42:17
36kiloo też siedzę w domu, z braku chęci i też nie mam nawet z kim iść i gdzie, bo każdy już ma plany.
także, nie jesteś sama:)
30/12/2012 17:48:21

suicideblonde Jesteśmy w trochę innej sytuacji, ale i tak brzmi znajomo.
30/12/2012 16:57:49
greenmidnight Może jest jeszcze ktoś wśród Twoich znajomych, kto też siedzi sam? Zawsze lepiej chyba jest posiedzieć we dwójkę, czy tam w kilka osób. Poza tym na pewno na jakiejś imprezie znalazłoby się dla Ciebie miejsce. W końcu piszesz, że zawsze masz dokąd pójść... Myślę, że jeśli tylko chcesz, to może jeszcze nie jest za późno, żeby znaleźć sobie miejsce na jutrzejszą noc. Chyba, że nie chcesz.
W każdym razie ja życzę Ci udanego Sylwestra, jakikolwiek by on nie był. :)
30/12/2012 16:17:04
rozmiar36perfekcja też siedzę sama w domu nie dlatego ,że tak chcę tylko dlatego ,że nie mam gdzie pójść bo każdy ma inne plany .
30/12/2012 16:01:39
petite69 będzie dobrze.. musi byc !
30/12/2012 14:59:45