photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LUTEGO 2010

studniówka

Czas do studniówki upłynął szybciej niż się spodziewałem...

-Aśka za tydzień pojedziemy po koszulę, okej?

-Ale nie będzie czasu...

-Jak nie będzie?

-No fryzurę muszę zrobić.

-A to próbną robisz?

-Nie, już na studniówkę.

-Hyy?

-No w sobotę jest już studniówka.

O.o

 

Aśka miała rację. Szybko to zleciało, nawet nie wiem gdzie mi tydzień cały umknął. No cóż, pojechaliśmy po koszulę, wesoło było, udało się kupić ją...i nie tylko. Okazja przeszła koło nosa - przecena ze 169zł na 59zł. Biorę! Przy kasie: 'niestety nie wiem dlaczego, ale czarny kolor nie jest przeceniony.'  I tak kupiliśmy świetną w innym sklepie! Dodając uprzednio skrócony ancug (reg. śl. garnitur - bardzo podoba mi się to określenie!), krawat za 70gr i wyciągnięte buty z emerytury kelnerowskiej strój miałem kompletny! Aśka też, więc już odliczanie całotygodniowe pozostało. Na uczelni jakieś chyba zaliczenia były, nie zaliczyłem. Życie. Będzie kolejny termin. Miał być w środę, ale przełożyli na poniedziałek na 9. Jak to na poniedziałek!? No to prosto ze studniówki na egzamin pojadę!

 

Tydzień minął, w sobotę Dawid urodziny robił. Miały być dwa piwa. Była wódka. Sporo trochę, ale zmyłem się chwilkę po północy, bo przecież następnego dnia cała noc przede mną i do tego jestem kierowcą, więc trzeba być 'na chodzie!' Było sympatycznie znowu się spotkać i pogadać. W niedzielę spałem jak najdłużej się dało, później rosół na śniadanie (mama gotowała już od 9 chyba). Obiad dokończyłem ja. Do Górek przyjechali znajomi rodziców z Niemiec, więc plan był taki, że przed studniówką pojadę się przywitać, a później po Dżoanę, Paszczaka i Karolinę (?). Telefon od Aśki był troszkę niepokojący (fryzura!), ale jak przyjechałem to już ciotka, siostra i mama dały radę. Nie wiem jak było przed, ale mi się bardzo podobała fryzura! Byłem wcześniej, wiele wcześniej. Nawet prasowałem sukienkę z Panią Jolą! A co! Facet zaradny czasami się we mnie budzi! Kinga zajęła się makijażem. Kiedy moim oczom ujawniła się Asia w kompletnym już stroju to aż mi odebrało mowę! SZOK! Zresztą kto widział ten wie. Pięknie, po prosty pięknie! Sesja w domu i w drogę! Paszczaka z partnerką zgarnęliśmy i kierunek Wisła, hotel Gołębiewski. Podjeżdżamy pod samo prawie wejście, parking 20zł, a do tego brak miejsc. Niestety nie stać mnie na takie burżujstwo, więc wysadziłem ekipę i zjechałem na dół i kilkaset metrów dalej zaparkowałem za darmo. Szybki spacerek i już byliśmy w komplecie. No to do szatni rzeczy zostawić i na salę. Wrażenie pierwsze bardzo dobre, później zresztą nie było gorzej. Ba! Nawet lepiej. Początek - polonez, podziękowania, kwiaty, prezentacje itp. Kolacja, pierszy taniec i już z górki później.

 

Jarek: -Asia, Ty mi przypominasz taką damę ze starych czasów.

Bob: -No, taką z wyższych sfer jak w Titanicu. Moja Kejt!

Jarek: -A Ty Leonardo!

Zabił mnie po prostu, Dżaro szacun! ('powiedzcie mi, a Wy trenujecie w domu te tańce czy idziecie na żywioł? Bo bardzo fajnie Wam to wychodzi.) - dziękujemy!

 

Było miło, było sympatycznie, było wesoło, było tanecznie. Tylko ten zasrany brzuch gdyby mnie nie bolał! Ale i tak bawiłem się świetnie! Trochę byłem zażenowany postawą niektórych, ale to w sumie nie moja sprawa. Tyle.

 

Dziękuję Joasiu za tak miłą noc, za wszystko generalnie.

 

Szybciej niż później trzeba było się zbierać, po drodze Górki, później Marklowice z Anet i do dom. Po szóstej było. Nie ma sensu iść spać, bo nie wstanę - kąpiel, kanapka, herbata, komp, tv; jakoś zleciało, zawiozłem mamuśkę do pracy i pojechałem zaliczać. Poszło dobrze, całkiem dobrze! Aż byłem zdziwiony. A jeszcze bardziej jak były wyniki - 2,0! Podobno (według pań z dziekanatu) jeśli ktoś za drobno pisał to nie chciało mu się sprawdzać. I po co te dwie strony a4 zabazgrałem?! Nie pozdrawiam pana od bhp.

 

Za to pozdrawiam Martynę, wszystkiego najlepszego! Bawcie się!

 

A jutro Walentynki, średniolubiane przeze mnie 'święto'. Ale myślę, że w tym roku będzie przełomowo, są ku temu powody! Szykuje się bardzo miły dzień, już zaplanowany :] co prawda 'scenariusza' nie napisałem, ale i tak będzie fajnie! ;) Tymczasem idę sprzątać i wkrótce skoki, trzymamy za Małysza i spółkę!

 

 

 

zdj. z Aśką, ahh te nogi... :* zdjęcie super wykadrowane przez Anetę - pozdrawiamy! :)

 

coś z muzyki:

http://www.youtube.com/watch?v=uEZxtdesraU

Komentarze

dayseye o!
dziękuję, dziękuję! ;)
[za wczorajsze pozdrowienia i uściski też ;]
14/02/2010 11:21:06
egzystencjalnypavv zdjęcie świetne !
a krawat jak na 70gr całkiem nieźle się prezentował na panu, 'Leonardzie' :D;P
13/02/2010 23:41:42

Informacje o generalnietogit


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24