11:00
Pale szluga i gubię myśli. Zgubiłem się po raz kolejny. Nie potrafię się odnaleźć tutaj. W tym mieście, w tym kraju, na tym świecie. Zawsze robię coś nie tak. Socially Awkward. W takie dni uważam moją egzystencje za jakąś dziwaczną pomyłkę. Nie potrafię się dopasować. Coś ze mną ewidentnie nie tak. Niby taka głupota, a gdzieś na dnie głowy przemyka myśl, by to zakończyć... raz na zawszę. Heh. Jakoś słabo widzę szczyptę szczęścia przeznaczoną dla mnie. Prawdę mówiąc, to jestem zmęczony dosłownie wszystkim. Ciekawi mnie, co by powiedziała osoba, która mogłaby czytać moje myśli. Twarda skorupa, a pod nią huragan. Dlatego za wszelką cenę staram się, aby mój teatrzyk pozorów się nie rozpadł. To czym jestem... cóż, mnie samego przyprawia o mdłości także nie mogę sobie pozwolić, by ktokolwiek inny widział to co ja. Brakuje mi tego, co było i nie chcę znać tego, co nadejdzie. Najlepszym remedium na ten burdel pod czaszką, to odmóżdżanie się. byle czym. Grami, muzyką, filmami. Odcinając się na długie godziny. Wtedy przestaję na chwile odczuwać to swędzenie. Enay, piszę bez składu i ładu. Właściwie to walę słowami o ścianę w pustostanie... Chociaż tak jest chyba lepiej. Mam 99% pewności, iż to zostanie tylko między mną a malutką przestrzenią wygospodarowaną dla mnie w sieci. Składam to już trochę czasu i sam nie wiem. Jakoś się nie chce trzymać kupy. Zbieram roztrzaskane życie, lecz im bardziej staram się je posklejać, tym na mniejsze drobiny się rozpada w moich palcach.
"Kombinowałem, że nadałbym się na przykład do obsługi stacji benzynowej, mógłbym pompować benzynę do samochodów. Zresztą było by mi wszystko jedno, jaką pracę dostanę. Byle nikt mnie nie znał, byłem ja nawzajem nie znał nikogo. Wymyśliłem sobie na to sposób: będę udawał głuchoniemego. Jako głuchoniemy nie będę musiał z nikim prowadzić głupich rozmów bez sensu. Kto będzie miał do mnie interes, napisze kilka słów na kartce i podsunie mi pod oczy. Prędko się ludziom takie rozmówki sprzykrzą i dadzą mi spokój aż do końca życia."
"Myślę, że nawet kiedy umrę i zakopią mnie na cmentarzu, i postawią nagrobek, na którym wyryją: Holden Caulfield, z pewnością tuż pod tymi datami będzie nagryzmolone: pierdol się.
Idę zrobić kawę.