16:28
... but I can pretend.
Niech mnie ktoś obudzi z tego marazmu. Nie mam już siły. Kurwa świat to brzydkie miejsce, a ludzie są wypełnieni gównem. Nie chcę i nie potrafię wierzyć, żywić nadzieję, ufać i otwarcie mówić o sobie. Wszystko mnie boli... jestem zmęczony. To jakiś pieprzony horror. Chcę by było już po wszystkim. Głowa mi pęka. Musze sobie niemo pomarudzić. Nie chce się już wykłócać codziennie z moją niedojebaną rodziną. Myślę, że jestem głupi. Piję kolejną kawę a mój mózg się totalnie wyłączył. Piszę od tak sobie bez zastanowienia. Palce się po prostu ruszają. Czy to znaczy, że umarłem w środku trochę bardziej? Wszystko mi jedno. Chciałbym się przejmować, ale... sam nie wiem. Tak trochę jestem nicością. Heh.
http://www.youtube.com/watch?v=aoySSBwQVso