13:13, 15:15, 18:18, 21:21, 22:22, 00:00, 03:03....
Wesele minęło nadzwyczaj dobrze, o niebo lepiej niż spodziewałam się że będzie. Bo w sumie myslałam, że na weselu bez osoby towarzyszącej, bez ani jednego wolnego faceta w mniej więcej moim wieku ciekawie być nie może, ale ostatecznie trochę potańczyłam, pojadłam sobie i pospałam. Wiadomo, to nie to samo co przetańczenie całego wesela i nie schodzenie z parkietu do 5:00, ale bez stałego partnera było to zadanie niewykonalne : )
Kolejne zdjęcie z tych, które daje wszędzie gdzie tylko mogę. Wyglądam na nim jak gruszka, jakbym miała mega wielkie biodra, ale trudno. Na pierwszym planie moje cudowne różowe kapcie <333 Fotka stara, niestety nie mam nowych. Brak ochoty na jakiekolwiek focenie, na każdym nowym zdjęciu wyglądam coraz tragiczniej, dlatego lubię stare zdjecia. Jeszcze miałam wtedy mega krótkie włosy i grzywkę.
jutro nie idę do szkoły. po weekendzie spędzonym w nowym wiśniczu i bochni, nie jestem totalnie przygotowana na polski z tą kobietą. Dlatego wbije na ostatnie wuefy, albo i po wuefach żeby skserowć lekcje. Ominie mnie, niestety francuski.
Dzisiaj myślę, że zero "przemyśleń", gdyż mój mózg od paru tygodni nie jest w stanie wyprodukować nic porządnego gdyż jest zaprzątniety myśleniem o jednym, ale żeby o tym mówić musiałoby być już ze mną naprawdę źle, a jak narazie nie jest, więc zamilknę.
...jak mam powiedzieć to tobie?!