18.10

obrazek być może i z "przykładowych obrazów", ale bynajmniej nie przez przypadek. Jest on tu celowo, bo gdy pewnego dnia napadł mnie melancholijny nastrój, gdy w pokoju było ciemno a to miałam na tapecie to pomyślałam sobie że bardzo bym chciała pojechac w takie miejsce. Ba, mieć je na własność i tam chyba potrafiłabym być bez przerwy szczęśliwa.

Dzisiaj w kościele pewna koleżanka spojrzała na mnie z pogardą. Miała ubrany złoty pleciony pasek, przy krótkie spodnie i różowo-zielone skarpetki, lecz to było nic w porównaniu do pogardy w jej oczach gdy spojrzała na moją kurtkę, spodnie, a na końcu buty- tak, przy butach było apogeum. Nie wiedziałam, że czarne spodnie, kurtka w kratkę i białe trampki są passe, najwidoczniej na pychowicach są ; ]

Kamila pojechała dzisiaj rano do francji, znów cały tydzień będę się spóźniać na pierwsze lekcje i znów nie będzie można mnie odkleic od komputera co zaowocuje nie-nauczeniem-się na wszystkie 4 spr które mam w tym tygodniu. To może być całkiem nieprzyjemne, zważając na to, że cały ten weekend spędziłam na kuciu polskiego na jutro, co gorsza d a l e j nie jestem do końca nauczona, albo przynajmniej nie tak jakbym tego chciała. Bo szczytem moich marzeń jest 5, ale wiem że to nierealne. Przez ten polski zawalę geo i francuski bo nie zdąrzyłam się nic więcej nauczyć, a teraz dużo już nie zrobię. może chociaż zacznę geo...

Lubię stan, kiedy moim jedynym problemem jest "w co się ubrać jutro?". i lubię stan kiedy mam dla kogo głowić się nad wyglądem : ) Po raz setny oglądnełam "10 things I hate about you" <3 Mimo, że jest to zwykla, całkiem przewidywalna i banalna komedia romantyczna to lubię ją. Ostatnio łapie się na tym, że lubię rzeczy przewidywalne.

Więc spleć palce z moimi palcami! i chodź! prowadź i daj się prowadzić!