Kropeczki, kropeczkii.
Korzystamy z pakietu, korzystamy.
Humor poprawiony, przez moją zdeterminowaną Roksanę. Się wyżyłyśmy na tych smsach, nie ma co .
Dzięki tym, którzy są i będą, a chuj w dupę tym, których nie ma i nie będzie.
Bo ja nie miłość - nie wybaczam wszystkiego.
Perspektywa jutrzejszego dnia jest dla mnie wręcz "yhh".
I to przedstawieniee na polskim.
Łahahaha.
On jest bosss.ki.
Boski,
boski,
boski,
booooski.!
Hahaha.!
A ten... mmm...
Oh, wzdychamy, wzdychamy.
A w środę do kina po czterech lekcjach.
Bez fizyki i polskiego.
Jeeeeaaaa.!
No, a w niedzielę z moimi Skarpetami .
Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta.!
Cudownie.
Uwielbiam te chwile, kiedy nie siedzę w szkole, i kiedy możemy zamówić frytki z nożem, a potem pokroić pudełko. Albo kiedy Roksana prosi o rachunek w Sphinxie. Albo zakupy z Agnieszką, Aleksandrą i Roksaną w H&M. I kiedy rozmawiamy pół godziny przez telefon o jednym i tym samym. I kiedy Roksana skarży się na "ucieknięty" autobus. Albo kiedy biegamy z otwartą dwulitrową butelką po całych Ogrodach. Albo kiedy spotykamy "dawnych znajomych". I kiedy wykłócamy się o kolory bransoletek.
Oh.
Martynuś, musimy pogadać, koniecznie. Strasznie mi Ciebie brakuje, a tyle mam Ci do opowiedzenia... Wiem, że Ty choćby nie wiem co, nie wyśmiejesz mnie, i tego mi brakuje!
A Ty, Madź... Oj, jak okropnie tęsknię za tymi naszymi wariacjami na GG... Jak z Tobą natychmiast nie pogadam, to zwariuję! Ty mnie zawsze pocieszysz, a tego potrzebuję.!
Pomóżciee.
Zajebiście Was kocham.
Musimy pogadać, jej, no, oszaleję w przeciwnym razie.
My love x3
Nicole Scherzinger - Baby love