Wiśnia: Ej, mogę ci coś napisać na trampku?
Gandź: Nie.
Wiśnia: Proooosze! Będziesz mi mogła napisać coś na klacie!
Wczoraj stała się rzecz straszna. Moje przepiękne trampki z Owcą umarły śmiercią tragiczną na nieuleczalną chorobę rozprucia nie do zszycia. Jestem pogrążona w żałobie. Wprawdzie nie lubiłam ich zbytnio przez długi czas, gdyż były na zamek, lecz odkąd pojawiła się na nich ta pamiętna Owca, a później musiałam je sama sobie zszywać, stały mi się niezwykle bliskie...
Mam już nowe. Identyczne jak tamte tylko póki co bardziej czyste, co trzeba niedługo zmienić.
Jednak tamtym urządzę godne pożegnanie. Już nawet planuję zrobić im wielki pogrzeb i stypę.
... A tak swoją drogą to ciekawe, jak szybko wiadomości o tym planie się rozeszły. Hm.
Inni zdjęcia: 1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinamOpowiadanie nr 1 gabrysiawkrainieblyskow