Pragnąć pozytywnego empiryzmu z drobnych
doświadczeń...
Gdy Ciepła Dusza ucieknie robi się chłodniej, chmury tłumią promienie
słońca, idziesz przed siebie szklaną ulicą i tylko szare kolory wokoło,
mroźny wiatr biegnie i otula melancholią..., gdzie to ciepło, gdzie ta radość
z minimalizmu sofistów, dziś pozostają tylko wspomnienia "uśmierzane" bólem.
Niespokojne dusze opuszczające ziemię płynące z idyllicznie skrytym powietrzem
popychające przez ciepły podmuch wiatru. Odchodzą patrząc na szarość tego świata,
spoglądają na ludzi którzy zatracają się we współczesności, nie jesteśmy w stanie
tego dostrzec, gdyż za szybko pędzimy przed siebie, zdejmijmy te maski pokażmy
jacy jesteśmy na prawdę.
Każdy borykał się z myślą konwencjonalizmu, myślał że miał
indywidualny problem, choć wszyscy mieli identyczny.
Reasumując wszystkie moje wpisy a raczej większość to ideologicznie poukładana
wena wywołana smutkiem, przeszkodami, pseudo depresją a raczej dołem.