pierdole, wracam, nie chce mi się już nikomu truć, rozwalać i niszczyć życia, było kiedyś dobrze to może teraz też będzie,
spróbować nie zaszkodzi. Tyle mi wszyscy pomogli, tylko jedna osoba potrfaiła- dostałem jedną konkretną wiadomość,
bez pocieszenia na siłę, kilka prostych słów i spokój, dzięki Ci za to :)
<.piekielnie gorące myśli w głowie.>
<.piekielnie gorące myśli w dłoni.>
};]
czy zacząłem być obojętny?, odpowiedź jest trudna, nie pozwól na to..., czemu mnie zmuszasz do takiego myślenia, czemu nie liczysz się z moim zdaniem?, czemu pozwalasz doprowadzić mnie do takiego stanu myślenia?, czemu odczuwam takie uczucia, których powinienem jak najmniej doświadczać, nie chce Ci psuć nastroju więc musze odsunąć się na boczny tor, gdy jedna część cierpi a druga jest szczęśliwa to lepiej niech cierpiąca połowa poświęci się i odsunie, bo nie chce dalej zarażać. Może kiedyś znajdzie się lekarstwo na tą dolegliwość, tylko że będzie już na to za późno. (cierpienie ze szczęścia?, psychiczny paradoks -.-")