dziś jest 7 .. taakk 'nasza' rocznica, tz.bylibyśmy rok i 7 miesiący .. BYLIBYŚMY
przez moją głupotę, której nadal nie jestem w stanie zrozumieć straciłam to, co jest najważniejsze dla mnie.
Chyba mi odwaliło - mówiąc delikatnie. ODPIERDOLIŁO MI - mówiąc 'delikatnie'
ponoć , nie tylko ja jestem winna.. owszem jest w tym wszystkim również Twoja wina
gdybys przyszedł na przystanek, gdybyś porozmawiał ze mną wtedy - ponownie jak i po, gdybyś porozmawiał , gdybyś wtedy był, to może wszystko potoczyło by się inaczej.
moja wina, to oczywiste jest większa - do tego nie ma żadnego sprzeciwu.. gdyby mi nie odwaliło i gdybym nie miała 'japonek na oczach' teraz byś BYŁ.
PRZEPRASZAM, NAPRAWDĘ PRZEPASZAM. - mogę mówić, że się zmieniłam, że już taka nie jestem. ale po co? To nic nie da, już wszystko poszło w zapomnienie, odeszłeś . . nie wrócisz. Muszę , się w końcu z tym pogodzić. NIE POTRAFIE, ; (
Tak trudno mi bez Ciebie..
Wiem, że jest coś w twoim uśmiechu
Chciałabym patrzeć w twoje oczy, tak
Zbudowałeś miłość, ale ona się rozpada
Twój mały kawałek nieba zmienia się w ciemność
Słuchaj swojego serca
Kiedy ono cię woła
Słuchaj swojego serca
Nie możesz zrobić już nic innego
Nie wiem dokąd idziesz
Ani dlaczego
Ale słuchaj swojego serca
dziś wyjeżdżam do babci na 3 dni, może to dobrze mi zrobi .. oderwe sie od tego, lub bedzie gorzej.
Zakładam, że bedzie gorzej bo tak już u mine bywa.
Dozobaczenia, tęsknie.