Tak więc jestem w rozsypce.
Ostatni tydzień poświęciłam nauce, która poszła na marne.
Szkoda gadać. Jak chcę już te głupie święta i wolne od szkoły.
Czuje jakbym się wypaliła, albo coś w ten deseń.
Słucham Bruno naprzemian z Adele, powinni zrobić jakiś duet. Czekam na to <3
Zrobiłam ciasteczka i chyba zaraz zjem je wszystkie sama, może mi się humor poprawi.
Herbata żurawinowa się skończyła.
Teatr w poniedziałek , to wybawienie...