Zaczynam od nowa
Czuję się, jakbym miała narodzić się na nowo. 21:28
Dlaczego sama sobie uprzykszam życie? Nie wiem, ale napewno nie robię tego specjalnie. No bo kto z własnej woli burzy domek z kart, który tak pieczołowicie wznosił przez całe popołudnie? Kurczę, dlaczego nikt jeszcze nie wymyślił pilota, który mógłby cofać czas jak w jednym filmie, którego tytułu nie pamiętam? Powinni wymyśleć.
Nie dziwcie się, jak jutro przyjdę do szkoły w nieco "innym" humorze, niż zwykle. I nie pytajcie się, co się stało. Chociaż, tak naprawdę wszystko mi jedno, możecie pytać. I tak Wam nie odpowiem. Nie wiem jak Wy, ale takie rzeczy zachowuję dla siebie. I tylko dla siebie.
Czy może się zdarzyć, że gdy dowiesz się najgorszej z najgorszych prawdy, to akutar wtedy okazuje się, że przyjaciółka zostawiła telefon w kieszeni kurtki, a do domowego nikt z domowników nie podchodzi? Że chociaż dzwonisz bez przerwy 15 minut, to i tak nikt nie odbiera? Ale że w końcu, gdy po raz niewiadomo który wybierasz numer domowy, w słuchawce odzywa się głos jednego z domowników, a Ty drżącym głosem prosisz do telefonu przyjaciółkę? I że siedzisz, obarta o drzwi szafy i płaczesz Jej w słuchawkę przez okrągłą godzinę, wycierając oczy i nos tylko w spodnie, rękę i od czasu do czasu papier toaletowy? Wbrew pozorom, tak.
__________________________________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________________________________
Chciałabym zaproponować Wam piosenkę na dziś. Do dnia nie pasuje kompletnie, ponieważ za oknem świeci wspaniałe, ironiczne słońce i śmieje mi się w twarz. Jednak pasuje jak ulał do mojego humoru.