Lubię to zdjęcie, nie wiem czemu.
Pogoda się zjebała, fuck.
Jutro 7:45, Reymonta i jaaaazda do Bułgarii.
Złote piaseczki długo nas nie zapomną !
Mam mieszane uczucia co do tego wszystkiego, z jednej strony się cieszę, a z drugiej dostaje kurwicy od pewnych spraw.
Jestem (prawie) spakowana, trzeba dokupić jeszcze parę potrzebnych rzeczy, nacieszyć się miśkiem, naładować walkmana i można jechać.
Czuje meeeeeeeeeeeelanż.
Zbieram się do babci, rano może uda mi się jeszcze coś tu wyskrobać.
Piosenka najlepszych wakacji !!
Pomimo, że chujowo przypomina mi pewną osobę i miejsce to ją zajebiście wielbię ;]