Frozyna.
Po kilku dniach abstynencji kupiłam sobie 1l wódki, i upragnionego grama amfetaminy. Ubrana w szpiki od Blahnika (wyszkukane na allegro za 50zł!) oraz obcisłą lateksową minisukienkę w fioletową panterkę oraz wielką torbę Versace wyszperaną w okolicznym lumpeksie, udałam się do miasta. Wypiłam trochę wódki popijając sokiem pomarańczowym na dworcu PKS. Następnie poszłam do toalety mojej ukochanej pizzeri. Pochyliłam się nad deska klozetową, rozłożyłam sprzęt i zamierzałam właśnie wciągnąć speeda gdy...
-Aaaapsikk!
Merde, szlag, kurwa mać! Caly proszek rozsypał się wokół kibla. Wyjełam z torebki lupę i zbierałam do dipaka. Nagle drzwi otworzyły się i wparował jakiś koleś o wzroscie 1,50 w kapeluszu. Kurwa, to był WC męski! Więc rozjuszona kopnęłam go w jaja. Uslyszałam jęk, a facet zwinął się z bólu. Miał małego...palca u nogi .:D Zdjęłam swoje stringi, które dostalam od klienta z Kamerunu i postanowiłam udusić niewygodnego świadka mego upokorzenia. Zaciskałam pętle na jego szyji, a on ostatkiem sił wyciągnął odznakę policyjną. Merde, to był tajniak. O kurwa. Wpadło kilku policjantów, okazało się, ze była obława. Uciekłam, przez okno o wymiarach 20 na 20cm. Uszłam 20m, zapomniałam stringów i amfy! Więc wskoczyłam tam zdarłam stringi z jego głowy, zwymyslałam go od zboczeńców i złodziejów, zabrałam to co pozostało ze spida, zmierzylam policjantów, oplułam, i spokojnie wyszłam drzwiami. Nie powiedzieli ni słowa. Spokojnie, pomalowałam się szminką od Chanel. Pojechałam do mej przyjaciółki Doryny. Upiłyśmy się i tańczyłyśmy nago na dachu. To był fajny dzień. Pozdrawiam ją:*
Adieuu;*
A co do jakieś dziwnej osoby o nicku 'fuck' badania wykazały, że nie mam schizofrenii;) Mam za to zespól napiecia przedmiesiączkowego. :D
Biedactwo, ty za to masz IQ 10. Bardzo mi przykro:( Oczywiście, nie jest mi ani trochę smutno godna pożałowania osobo.
Nie nadajesz się do branży:D