Ostatnie kilka dni spędziłam bardzo aktywnie co przyniosło mi kupę motywacji i radości. Jednak kiedy mogę coś dla kogoś zrobić czuję się fantastycznie. To taki kopniak w tyłek, który pokazuje ile można osiągnąć dzięki kilku godzinom pracy.
Dziś od rana małe szybciutkie śniadanko i książka żeby się troche odmulić i na czymś skupić. Dorian już śmignął do pracy bo niestety ale zanim doczekamy się jednej konkretnej zmiany, pracy w normalnych godzinach i za normalne pieniądze będę musiała ruszyć coś sama. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mogła już pokazać, że jednak da się być niezależnym i godnie zarabiać równie bardzo poświęcając się temu..
Ostatnio też daje mi popalić moje samopoczucie dlatego postanowiłam, że trochę zmienię swój tryb życia. Czuję się z regóły jakaś zmęczona i często mdli mnie nawet przy najmniejszym stresie. Dlatego wezmę się za bieganie i troche urozmaice sobie czas, nie tylko siedzeniem na kanapie ;p
Moja kruszynka ma jutro urodzinki więc biorę się za moment za szukanie piosenek z bajek, odgłosów dzikich zwierzaków i przygotowywanie dekoracji. Czas niestety szybko biegnie..I widać to na każdym kroku. Mam nadzieję, że czas będzie choć mi uciekał wraz z pięknymi wspomnieniami a nie w rutynie życia, goniąc za kasą
Tyle we mnie pozytywu, że aż siebie nie poznaje..
znacie jakieś dobre buty do biegania? możecie coś polecić z własnego doświadczenia?