Spojrzał na nią zdumiony. Jakim cudem ta dziewczyna wiedziała, co on czuje? W myślach palnął się w czoło. Przecież to kobieta.
-Skąd wiesz? - zaryzykował, myśląc, że odpowie inaczej.
-Jestem kobietą. - odparła z uśmiechem. - Wyczuwamy takie rzeczy.
-A ja wyczułem, że tak odpowiesz.
-Dokąd idziemy?
-Proponuję jakieś ciche i intymne miejsce. - rzucił jej spojrzenie łobuza.
-Cóż, ostatnimi czasy czuję uraz do takich miejsc... - wyznała niepewnie dziewczyna, bojąc się, że Josh ją wyśmieje albo coś równie podobnego.
-Rozumiem, ale miałem na myśli zwykły park. Musielibyśmy tam pojechać, bo iść taki kawał mi się nie uśmiecha. - roześmiał się.
-Taksówką?
-Nie, mam swój samochód w pobliżu.
-Okej.
Doszli do początku Merida Street i faktycznie na uboczu stał zaparkowany ciemnoniebieski mini cooper. Josh szarmancko otworzył drzwi przed Sereną, a ta lekko się obawiając wsiadła do środka. Po chwili chłopak siedział już obok i ruszyli.
-Powiedz mi, czy w tej szkole jest ciężko? Znaczy, mam na myśli tok nauczania.
-Czemu nie spytasz o to siostry? - odpowiedziała mu z uśmiechem dziewczyna.
-Cóż, może i ją kocham, ale generalnie nie pałamy do siebie sympatią.
-Rozumiem, masz to samo co ja ze swoim bratem. - Serena przywołała jego obraz z pamięci. - Ostatni raz go widziałam, jak wyjeżdżał do wojska i nawet się z nim nie pożegnałam. Strasznie się pokłóciliśmy dzień wcześniej i wykrzyczałam mu w twarz, że nie chcę go znać. Od trzech lat nie utrzymujemy kontaktu.
-Mhm, to bardzo dojrzałe z waszej strony. O co poszło?
-O Cassie.
-Przepraszam? - niezrozumiał Josh.
-Och, Cassandra to moja dziewczyna właśnie. Pokłóciliśmy się o to, że chodząc z nią ośmieszam jego, bo przecież wszyscy wiedzieli, że jesteśmy rodzeństwem.
-No to nieciekawie. W takim wypadku twój brat jest strasznie ograniczony, skoro nie akceptuje dzisiejszego świata.
-Ty za pierwszym razem też nie brzmiałeś, jak ktoś kto szanuje wybór swojej siostry.
Josh odgarnął włosy z czoła i odetchnął. Na chwilę spojrzał na nią swoimi niebieskimi oczami.
-Ja wiem jaka jest i po prostu współczuję tej dziewczynie, z którą chodzi.
Serena przez chwilę pomyślała o jednej dziewczynie, do której pasował by ten opis, ale patrząc na Josha, na to jak wygląda... Nie, nie mogą być spokrewnieni.
-W porządku, wracając do twojego pytania, to nie, program jest przyswajalny, w każdym razie ja nie mam z nim problemu. Dysponuję nadzwyczaj wysoką inteligencją. - rzuciła mu uśmiech.
Stanęli na czerwonym świetle. Josh obrócił się na fotelu.
-W to nie wątpię. - powiedział takim tonem, aż dziewczynie przebiegły ciarki po plecach.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24