Dzień wyroku. Kurwa, nie zasnę. Muszę z kimś pogadać, a jedyna osoba, która mnie rozumie i jest w stanie pocieszyć, jest w cholerę daleko stąd i nie ma dostępu do internetów......... Boli mnie brzuch ze stresu, nawet nie myślę, co będzie rano, kiedy będę chciała się zalogować na stronę. Czuję, że przegram życie.