photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 LUTEGO 2014

muszę się wygadać
komuś

tak zwyczajnie

pisanie do siebie listów sprawia, że czuję się jedynie bardziej samotna

mam przyjaciółkę, wiem, że w każdej chwili mogłabym do niej zadzwonić, pójść, powiedzieć wszystko, zapłakać koszulkę
ale nie umiem
ogarnia mnie nieopisany lęk, gdy mam coś więcej powiedzieć o sobie
nawet pisząc te słowa tutaj, cała drżę
pamiętam, niedawno rozmawiałam z nią w piwnicy, byłyśmy zalane, mimo że jej twarz falowała mi przed oczami, powiedziałam zaledwie kilka słów, a od niej usłyszałam tyle cudownych rzeczy, nie zasługuję na to, na nią
następnego dnia rano wstałam, łzy popłynęły po zapadniętych policzkach, miałam wyrzuty sumienia, rozumiecie?
uciekłam, poczułam się zagrożona 'oni wiedzą o mnie za dużo', wyłączyłam telefon, zamknęłam się w swojej części mieszkania i obijałam o ściany, meble, nie mówiłam nic, 'głęboka cisza krzyczy nagłośniej'
wyszłam po dwóch, czy trzech dniach 
nie pojmuję jak mogę być takim śmieciem
siniaki i krew na ciele nie odzwierciedlają mojego obrzydzenia do siebie, to tylko namiastka

przedwczoraj
odwiedziłam znajomą mojej mamy, zajmującą sie doradztwem zawodowym, uczęszczałam do niej na konsultacje raz w miesiącu i to był właśnie ten dzień. skończyło się na tym, że zostałam przez nią osobiście umówiona na wizytę u psychologa. nie pójdę tam. to już trzecie skierowanie. raz już, rok temu byłam umówiona do innego specjalisty. odwołałam spotkanie w ostatnim momencie. po co mam marnować czas jakimś psychologom? czuję się osaczona.
wybucham histerycznym śmiechem, gdy tylko sobie to wspomnę. ja, siedząca pół godziny nad kartką, której nagłówek głosił dumnie 'MOJE MOCNE STRONY' ('nie wymagam dużo, napisz 5'). biedna kobieta zerkała na mnie kątem oka z politowaniem, a ja miałam ochotę uderzyć się pięścią w twarz. w końcu sama wypełniła ją za mnie, a ja chichotałam w duszy, gdy tylko przeczytała mi na głos co napisała. czy zgadzam się z tym? oczywiście, że nie. od kiedy to 'wrażliwość' jest zaletą? patrzyłam jej w oczy z lekkim uśmiechem. kazała dopisać mi 'tajemniczość' (tak, ja także nie rozumiem jak się to ma do mocnych stron). po skończonych zajęciach zaproponowała mi, że podwiezie mnie do domu, gdyż akurat jechała w tamtą stronę. zgodziłam się, było bardzo zimno. siedziałam obok niej i wpatrywałam się w brudny śnieg na ullicach. '-nie rozumiem tego, jesteś fajną dziewczyną' cisza  '-ale czy słowo 'fajna' nie jest pojęciem względnym?'  '-cóż, humaniści nie lubią tego słowa, gdyż jest zbyt ogólne.....'. będąc już w domu, od razu zadzwoniłam do przyjaciółki. wzięłam papierosy i poszłyśmy w miejsce, gdzie ogromny dół otaczają drzewa, zeszłyśmy do niego. trzęsącymi się rękoma zdjęłam kaptur, byłam roztrzęsiona i wściekła na siebie, kręciło mi się w głowie,stanęłam - zaczełam przeraźliwie krzyczeć, zacisnęłam pięści i krzyczałam ile sił. przyjaciółka stała i patrzyła. '- już lepiej?'  '-tak.' rzuciłam się plecami w śnieg, ona usiadła na mnie. potem zniknęłyśmy.

wczoraj
śmiałam się. szczęśliwa. czułam się jak dziecko, popijając cynamonowo-pomarańczową herbatę i patrząc na Nią. nie będę pisać nic więcej, to sekret.

dzisiaj
już tylko noc, i mgła spowijająca wszystko wokół. leżałam pod kołdrą z lampką i zniszczonym zeszytem.
'czuję z dnia na dzień jakby mocniej,ntensywniej, wszystko wydaje się zbyt ostre,  kłuje w oczy i serce
to, co mnie uskrzydla, jest jednocześnie tym, co mnie zabija
|emocje|
wyostrzone zmysły, szmery, jest godzina 2:43, kroki matki, a potem dłogo nic - tępa cisza na zewnątrz, w środku ktoś krzyczy,
kobiety z modlitwami zastygłymi na sinych wargach, wszędzie wszędzie, odurzająca woń zgnilizny bijąca od ich nagich ciał
brakuje mi tchu, wynurzam się
obsesja i pełno mężczyzn już cię ochrzcili'

a to wszystko dlatego, że od 3 dni jestem trzeźwa

http://www.youtube.com/watch?v=7ZsQdLlvuk4&feature=kp

Komentarze

hatebirds to jest normalne, niektórzy mają problemy w okazywaniu uczuć i nic (a może coś?) da się z tym zrobić.Doradziłabym Ci coś ale sama taka jestem. Jednak mam przyjaciółkę, której mówie wszystko i uwierz bardzo to pomaga. Po prostu gdy jest Ci źle powiedz jej to, gdy coś Cię męczy napisz do niej, nawet nie musisz mówić.
09/02/2014 16:40:36
Junior fission zdaję sobie z tego sprawę, lecz niepokoi mnie jednak fakt, że ta 'cecha' się pogłębia, jeśli mogę to tak ująć. dziękuję Ci także, cały czas staram się przełamać i porozmawiać z nią otwarcie, ale pewnie zdajesz sobie sprawę, jakie to trudne dla mnie. w każdym razie przyjaciel to skarb i w moim przypadku znajomość z Nią to najlepsze, co mnie dotychczas spotkało.
09/02/2014 19:21:46
hatebirds nic na siłę, jeżeli boisz się mówić jej o sobie to po prostu nie mów... w sumie na tym polega przyjaźń, na swobodzie. Mam nadzieję jednak, że pewnego dnia coś się zmieni i się przełamiesz, bardzo Ci tego życzę
10/02/2014 8:47:47
Junior fission to takie miłe, dziękuję, trzymaj się
10/02/2014 14:05:19

zimnapanna co do przyjaciółki to mam identyczne odczucia, mam obok siebie kogoś tak cennego a mimo wszystko szukam tutaj kogoś, komu mogłabym się wygadać
09/02/2014 22:03:55
Junior fission rozumiem Cie, lecz dla mnie jednak rozmowa tutaj chociażby nie zastąpi rozmowy twarzą w twarz, bardzo dużą uwagę zwracam na znaki niewerbalne, z nich często da się wyczytać więcej niż ze słów
09/02/2014 22:24:03
zimnapanna rozumiem
09/02/2014 22:24:54

Informacje o fission


Inni zdjęcia: :) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawsteTaka sytuacja. biesikBudzikom śmierć bluebird11Daleko od zachwytu. ezekh114Statek nacka89cwaJa nacka89cwa:) ogoreczki dorcia2700Na łące :) halinam