Czarny kruk zachodu osłonił słońce,
zabił matkę i dziecko, ojca - Polski obrońce,
lecz ogień wiecznej woli się w sercach tli,
pokonamy wrogów, będziemy źli.
Łąki spłyną krwią czerwoną,
król rzuci o ziemię swą koroną,
by mógł Orzeł Biały nałożyć ją na skroń,
razem, Polacy, sięgnijmy po broń.
I Ty, młodzieńcze, choć krzepy masz mało,
rusz w bój, no ruszaj ! śmiało !
sławę narodu niech głosi Twe ostrze,
albo uciekaj, bo przecież to prostrze.
Nie bój się, kobieto słaba,
zatrzymam Niemca i Araba,
byś w wolnym swym kraju,
mogła zmierzać do katolików raju.
Odrzuć lęk i złap włócznię, bracie,
zapewnijmy pokój naszej chacie,
by nasze rodziny żyły spokojnie,
udowodnimy swe męstwo na wojnie !
RAZEM, RODACY, RAZEM !