Bajka o Nocy i Dniu.
Słońce za horyzontem się chowa,
niechaj rozpocznie się ma mowa:
Weles bierze górę nad bratem,
może to ostatni dzień, czy będzie katem?
czy może Swarożyc strzeli tęczy batem?
Ciakwawiście? Posłuchajcie tej historii zatem.
Nie było to dalej niż dwa dni temu,
kiedy to mnie spragnionemu i zmęczonemu,
przyszło listy czytać od królewskiej mości,
w sprawie ryb, a w nich ości.
Głupia sprawa, rzekłem zatem,
pożegnałem matkę i pojechałem z bratem.
Rozprawialiśmy długo o wiadomości,
o matce i naszej do króla odległości.
Bogato my nie urodzeni,
także idziemy pieszo, strudzeni,
mijały godziny, doby,
i nawabiłżem się choroby.
Bratu mówię, ostaw mnie - siebie ratuj,
a on do mnie "bracie, nie żartuj".
Gdy sporzyłem nieco strawy,
umysł mój już nieco bardziej mrawy.
Minęło dni kilka,
gdy spotkaliśmy wilka.
Serca nasze przepełnił lęk,
nie minęła chwila i brata jęk.
Leżał w krwi kałuży,
czy to koniec mej podróży ?
Pomyślałem, że on nie ostawił mego ciała,
dlatego wilkowi krzyknąłem wara.
Udało się, lecz brat już nie żył,
zamknąłem mu oczy, otrząchnąłem pył.
Spojrzałem przed siebie, w dal,
bo nawet jeśli czeka mnie pal,
i choćbym miał u króla skonać,
przeznaczenia muszę dokonać.
Nie minęło dni wiele,
gdy zatrzymałem się przy kościele.
A tam klecha zbiera datki,
szuka dla siebie swatki...
Dobre sobie, wypędził podróżnika,
potrzeba mu do sprzątania ochotnika.
Lecz ja na to czasu mam mało,
bo idę do króla, śmiało.
Gdym był trzeci dzień w drodze,
ku mojej przestrodze,
wbito znak szczególny,
"to teren bogów wspólny".
Machając ręką na stare zwyczaje,
poszedłem na drogi rozstaje.
A tam nagle wielka wojna,
choć olbrzymy się biją, jest spokojna.
Bije się ludzi dwóch,
pierwszy twardy, a i drugi zuh.
Nagle jeden padł na twarz,
i jakby powiedział "słońce zmarz",
i słońce znikło, nastała noc,
strach mnie przeniknął i strachu owoc
musiałem zjeść, by zrozumieć co się dzieje,
nagle młody wstaje, kogut już pieje,
nastaje dzień .. a gdy ten pada,
mina drugiego wielce rada,
osnuwa ziemię ciemnością,
poi się radością i wesołością.
walka ta trwa po dziś dzień,
wiary swych przodków nie wypleń,
bo te słowa są prawdą przedwieczną,
bronią wojowników Nawi ostateczną.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika ferdirand.
Inni zdjęcia: Rejs po Nilu bluebird11Ja patki91gd:* patki91gdJa patki91gdZ Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24