Przygarnął dziewczynę ku sobie. Było jej dobrze. Jechali dalej w milczeniu. Przerwał je mężczyzna.
- Będziemy wracali ?
- Dobrze - odparła cicho. Po prawdzie nie miała ochoty wracać.
W piątek on zadzwonił, że w sobotę jedzie na wieś do przyjaciół.
- Czy nie masz nic przeciwko temu ?
- Nie. Dlaczego pytasz ?
- Bo chciałbym cię zabrać ze sobą.
- Niestety. Mam moc pracy. Ale baw się dobrze i zadzwoń po powrocie.
Zadzwonił. Dzwonił stale. Prowadzili długie telefoniczne rozmowy o najrozmaitszych porach dnia i nocy. Oboje szukali wszystkich możliwych pretekstów, aby się widzieć.
Czy to jest miłość ? - zastanawiał się. Niewątpliwie była to miłość. Z nią było mu dobrze. Mógł o wszystkim z nią rozmawać, mógł również milczeć. Gdy był zajęty, ona nie miała do niego pretensji. Mieli do siebie zaufanie. Bywało, że gdy on był zajęty ona była wolna - i odwrotnie. Wtedy dzwonili do siebie, aby dać znak, że jedno o drugim myśli.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika fauconneau.