Nawiązując do ostatniego mojego wpisu, a także trochę odbiegająć od niego ale zostając w zakresie tematu marzeń i życzeń.
Ile razy jako kierowca błagałem by zima nigdy się nie pojawiła. Ile razy wyklinałem na śnieg kiedy zakopałem sie w zaspę albo gdy odmarzały mi ręce podczas skrobania szyby?? Bardzo dużo razy, baaa za każdym razem. Ale teraz... Lipa. Idą święta czas choinki, atmosfery tak podniosłej i przyjemnej. Nie ważne czy czekamy na prezenty czy na czas spędzony w gronie rodziny, czy na dobre jedzonko czy po prostu na wolne od pracy lub szkoły dni. Bez śniegu to nie to samo. Dziwnie wygladają te wszystkie ozdoby w sklepach kiedy idę sobie w rozpiętej kurtce bo 8 stopni to troche za dużo na gruba kufaje. Albo kolędy w których słowa są o mrozie i śniegu pod stopami brzmią niedorzecznie. Tak więc nasze pragnienia z jednego dnia gdy sie spełniają potrafią nas pozbawić wielu wspaniałych doznań, zniszczyc coś na co czekamy bardzo długo.
Napewno znajdą się osoby które tak nienawidzą zimy że nie zgodzą się ze mną. Ale znacząca większość czuje to co ja...
A najbardziej dobija to, ze nie mamy już w Polsce ani porzadnego gorącego lata ani punktualnej zimy ( bo śnieg w lutym już mnie nie bawi ).
Zdjęcie dla wszystkich którzy tak jak ja marza o śniegowym zimowym mroźnym świątecznym krajobrazie :) BOOYAH!!