Nie wierzę, że znowu tu wracam, że znowu chcę wylewać się tutaj, znowu rozbierać do naga swoje wnętrze. Znowu wbrew noworocznemu postanowieniu będę rozbierać wszystko na czynniki pierwsze, rozstrząsać, wysysać z przeszłości wszystkie soki aż zostanie sucha, stara szmata, ale w sumie ludzie rzadko kiedy dostrzymują tych postanowień, nie? I znowu wracam do Comy, znowu.
Czasami mam wrażenie, że nigdy nie poskładam do kupy tych wszystkich rozwrzeszczanych kawałków porozrzucanych po zakamarkach, miejscach, do których mam sentyment. Czasami mam wrażenie, że nikt nie jest w stanie mnie zaskoczyć, a tu proszę, taka rozmowa, że osobę, którą uważałaś, za pozbawioną emocji chcesz przepraszać za to, że śmiałaś tak o niej myśleć. Czasami mam wrażenie, że wszystko idzie nie tak jak bym chciała, a tu nagle wychodzi tak, że lepiej bym sobie tego nie wymarzyła. Czasami mam wrażenie, że chcę czegoś, a gdy po miesiącach starań to osiągnę to wolałabym nie mieć nic, nigdy się o to nie starać. Czasami mam wrażenie, że wychodzi mi stosowanie się do zasady "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" ale potem dochodzę do wniosku, że ta reguła nie ma najmniejszego sensu, bo przecież wtedy nie istniałoby pojęcie ambicji, celów. Czasami mam wrażenie, że idę przed siebie bez żadnego celu, ale przecież idę, a to droga jest ważniejsza niż miejsce, do któego chcę dotrzeć. Czasami mam wrażenie, że wszystko jest pięknie, ludzie nieśmiertelni, a wszystko zło to tylko wytwór mediów, a potem pieprznę sobie głową o betonową rzeczywistość i przypomnę, że wszystko leci, pędzi jakby miało dokąd. Czasami mam wrażenie, że wszystko da się poukładać, zrozumieć, ale przecież co wtedy robiłabym takimi wieczorami jak ten, kiedy mam się uczyć, a kończę na rozpływaniu się tutaj. Czasami mam wrażenie, że mogę mieć wszystko pod kontrolą, ale może to i lepiej, że nie mam, bo wtedy powstałby burdel nie do ogarnięcia. Czasami mam wrażenie, że zbyt często mi się różne rzeczy wydają inne niż są w rzeczywistości i to wcale nie jest żadne wrażenie.
Przestań wyć.
Przestań wyć.
Przestań płakać.