Nie chce mi się już nawet usuwać starych postów.
Od tak dawna nie czułam się chuda. Szczupła - owszem, nawet lubiłam moją figurę jakiś czas.
Ale zbyt dużo problemów, bólu i bezsensu, żebym nie wróciła do starych nałogów.
Udało mi się nie kupić paczki fajek. Nie palę nałogowo, a rzucam, ha.
Chcę na nowo czuć władzę nad swoim życiem, choć w najmniejszym stopniu, bo jestem po prostu bezsilna.
Sny wskazują na przełomowy moment w moim życiu - gdzie skręcę? Chyba w stronę piekła.
Tak czy inaczej, witajcie znowu.
Proszę, niech tym razem uda mi się tego nie przeżyć.
Dziś:
Śniadanie
3/4 rogalika z nutellą (400?)
II Śniadanie
kilka kostek czekolady miętowej (140)
Obiad
makaron z baaardzo tłustym sosem mięsnym (400?)
Kolacja
napój energetyczny light (2)
mandarynka
makaron z czymś (300)
Suma: 1240
Nie tak źle jak myślałam.
Chociaż pewnie coś mega kalorycznego wpadło po drodze,
ale jakoś nic nie mogę sobie już przypomnieć.
Ćwiczenia:
trochę ponad 2h jazdy na rowerze - niby minus 1000.
Inni zdjęcia: :) nacka89cwaJa nacka89cwaMiłego dnia :) halinamBiegus krzywodzioby slaw3001513 akcentova:) patki91gdTajemnica photographymagic:* patki91gdBellusia patki91gdJa nacka89cwa