Tak to ja w opłakanym stanie, pomalowała mnie ciocia która przyjechała wczoraj po południu i chciała wypróbowac nowe kosmetyki, ja osobiście nie mam ochoty na malowanie, ale nie o tym mowa. Miałam dzisiaj niesamowity sen, chodziłam boso po wybrzerzu plaży w Californi w rodzinnych stronach dziadka, przechodni ludzie wyglądali jak za lat 60, nawet sama ja miałam strój ztamtych czasów. Zatrzymałam się na moment i patrzyłam na zakochanę po usz parę siedzącą na kocu tuż przy wydmach, nie mogłam oderwać od nich wzroku byli tak szczęśliwy,że sama stojąca zaledwie kilka mentrów od nich czułam ta pozytywna energię. Przyglądałam się im tępo i po czasie w moje oczy wbił się jedwabny kremowy szalik na szyji dziewczyny który wraz z wiatrem powędrował pod moje nogi, podniosłam go i chciałam zanieść właścicielce kied zorienyowałam się że to stary szal mojej babci który dostałam na 14 urodziny.
-Czy mogę go wziąść- usłyszałam jak zwykle przyjazny i aksamitny głos mojej babci, popatrzyłam się na nią, a ona uśmiechała sie do mnie serdecznie tuż obok młodego i całkiem przystojnego dziadka. Wyciagnełam rękę i podałam owy szl bez słowa. - Dziękuje złotko- usmiechneła się i pocałowała mnei w czoło co spowodowało nagłe rozluźneinie i spokój. Kiedy na chwile zamknełam oczy, po otawrciu ujżałam ich już w tym wieku których ich pamiętałam czyli uroczych pomarszconych staruszków. Nagle odezwał się głos dziadka" Veronico, wszytsko jest dobrze.Nie przejmuj się, jestem w dobrym miejscu i z osobą którą kocham. Jestem teraz naprawdę szczęśliwy i Ty też powinnaś i musisz podtrzymać rodzinę w tej myśli." Podszedł do mnie, wziął w ramiona, rozpłakałam się mówiłam też,że nie dam rady bez niego. Jednym gestem pogłaskał mnie po głowie i powiedział " pamiętasz jak kiedyś tak samo mówiłaś o jeździe konno? Dokładnie tak samo jak wtedy przełamiesz ten lęk. Wierzę w Ciebie i będę zawsze przy Tobie, chociaż mnie nie widzisz". Pocałował mnie jeszcze raz w czoło, mocno przytulił wraz z babcią, po czym odeszli i rozmyli się w falach oceanu. Gdy się obudziłam siedziałam jak wryta na łóżku nie mogła uwierzyć,że ten sen był tak realny. W pokoju unosił się zapach perfum babci, co przyprawiło mnie o dreszcze,ale nie wybiegłam z histeria z pokoju. Zamknełam oczy i wziełam duży wdech, "Jesteś w lepszym miejscu, a ja muszę być silna" powiedziałam to w myślach i ruszyłam do łazienki,żeby przygotować się na pogrzeb. Włosy spiełam w koński ogon, a kwestie makijażu zostawiłam ciotce. Na szafie wisiała już mała czarna bez ramionczek i szarne szpilki na koturnie, mam siedemnaście lat,ale jak dla mnie ten strój był zdecydowanie nie na wiek, ale nie miałam nic innego. Ubrałam jeszcze czarną marynarkę i wyszłam. Mama rozmawiała z ciocią przy kubku kawy, a reszta męska część domowników siedziała przed telewizorem. Czułam się napełniona pozytywną energią, miałam chęć uśmiechania się od ucha do ucha, co zdziwiło moją rodzinę, dla wyjaśnienia powiedziałam tylko, że wszystko będzie dobrze, on nad nami czuwa i ejst w lepszym miejscu musimy to zrozumieć. Kiedy wujek zadzwonił domofonem, wszyscy zerwali sie z miejsca i udali się na dół, na klatce schodowej mijałam znajomą mi twarz chłopaka, jak na złość nie mogłam skojarzyć kto to. Uśmiechnełam się tylko i przyśpieszyłam kroku. Na dworze było zimno jedna rzecz której się nie spodziewałam jak do czasu myślałam. Na miejcu dowiedziałam sie,że mam wygłosić mowę na temat dziadka każdy w tej sytuacji nie wiedział by co zrobić i wpadł w panikę,ale ja zachowałam zimną krew wiedziałam,że tylko tak sie odwdzięczę,a o dziadku nie zabraknie mi tematów. Na miejscu przywitałam sie z całą rodziną i weszłam do kościoła udając sie na swoje miesce, kiedy przyszła moja kolej wygłosiłam mowe, (wybaczcie nie pamiętam jej już tak dokładnie, bo mówiłam ją od serca, bez przygotowań ani notatek) i usiadłam ku zaskoczeniu nie strzeliłam żadnej gafy. Każdy na sali jakoś spogodniał i był o stopien weselszy, a reszta pogrzebu minełam jak zwykle na pogrzebach. Kiedy wróciłam do domu byłam padnięta, więc poszłam odrazu do pokoju, rzuciłam buty w głąb szafy i udałam sie do łazienki gdzie wziełam szybki prysznic, zaraz kladę się spać bo powieki same mi sie zamykają.
EDIT: Łohoho z notką poszlałam, tak mi się nie podoba,że nie wiem. Byłam dzisiaj na zakupach w Reserved, H&M, Crop w jednym i przyznaje jestem zadowolona, też z tego,że upolowałam mój miętowy lakier w Rossmanie! Już jutro jadę do rodziny gdzię się trochę podkuruje i uporządkuje myśli. Zaraz zabieram się za pisanie na powerpoint, a potem może skoczę na chwilę na mały spacer. Co tam u was? jak wakacje? ;>
PYTAĆ < klik >
Zapraszam na powerpoint ;)