Piękna Ashley S. została dzisiaj przypadkowo oblana cieczą na chemi, nie wiem kto to zrobił ale już ma u mnie plusa.Taki luźny dzień w szkole bo miałam tylko 3 lekcje i 2 godziny przedstawienia na które nie poszłam pff..Siedziałam dzisiaj na ławkach z paczką i zauważyłam nowego ucznia oczywiście Camil skomentowała to,że jest to napewno jakiś leszcz, ale ona ma taką opinie na wszystkich prawdziwa zołza! Moim zdaniem jest całkiem przystojny ma czarną bujną czuprynę i ubiera się jak rockowiec wersji lajt! hihi! Nie zapominajmy o moim umęśnionym serferze z którym spotykam się już 2 lata i chyba to jest ten jedyny, ale ma swoje dni kiedy odbija mu palma(osobnik na zdjęciu). Widziałam na ulicy Corntey z jakimś chłopakiem, który trzymal ją w uścisku i to do cholery nie był Alex! czy ona go zdradza?! Przecież ten debil jest w niej zakochany po uszy! Tak cudowna para królewska Błazen i Księżniczka.. Czekamy na szczęśliwe zakończenie!

EDIT: Dawno nie czytałam tych notek, po prostu robię kopiuj wklej z tamtego pbloga. Mieszają mi się uczucia, nie wiem juz naprawdę czego sama pragnę od życia i poszczególnych osób, to idiotyczne? Chyba tak. W głowie siedzi mi tyle kombinacji na siebie, na styl życia,ale boje się cholernie się boje wprowadzić je w życie, presja rówieśników? Zapewne...Boje się tego dnia kiedy zamknę się sama w pokoju przed każdym i zamilknę, odezwę się tylko wtedy kiedy uznam za właściwe. Cholera myśląłam, że życie nastoletki nie jest tak kurewskie trudne jak na filmach....