Zdjęcie z Conorem, który oczywiście znowu mnie denerwował i miał z tego wielką frajdę, ale i tak najlepszy jest Alex na drugim planie. Zdjęcie wysłałam sobie od Carly,która poznaje nowe funkcje swojego świeżutkiego telefonu, oczywiście zrobiła zdjęcia pt. " Amber jest wkurzona, a Conor ma przez to rogala na twarzy". Byłam na dworze z Derekiem, zabrał mnie do baru na plaży gdzie słońce świeciło niesamowicie! Rozkoszowałam się tym bo mój owy chłopak był ze mną tylko fizycznie i jak już sobie o mnie przypomniał to i tak jego słowa nie dochodziły całe do moich uszu, siedziałam z "kukła" miły czas! Trochę mnie to drażniło,ale dało czas do myślenia o nowym chłopaku w szkole, który grał kilka metrów ode mnie z grupą ludzi których kojarzyła, może właśnie ze szkoły? nie wiem, nie zwracałm zbytnio uwagi na innych, ponieważ zawsze miałam coś na głowie. Patrzyłam jak fale oceanu lekko obijają się o brzeg, jak słońce oświetla tłumy ludzi i co kilka minut na grających nieznajomych. Chciałam iść do nich,ale byłam "uwięziona" z moja kukłą Derekiem. Ten nie kożysty dla nasz czas przewał jego dzwonek telefonu, od razu po rozłączeniu dostał nagłej euforii nawet nie miał czasu normalnie się pożegnać skiną tylko głową i powiedział zwyczajne "cześć". Byłam wolna,ale zastanawiałam się kto taki zadzwonił,że wybiegł jak na skrzydłach, brr.. kontem oka widziałam auto tej suki Ashley. Nie miałam zamiaru siedzieć sama w barze, gdzie za oknem była błoga pogoda! Usiadłam sobie niedaleko pola do gry w siatkę i przyglądałam się dziewczyną w skąpych strojach i pół bogom w kolorowych szortach. Witajcie w Californi raju dla singlów i balangowiczów! po kulku minutach mój tajemniczy nieznajomy zaprosił mnie do gry, wylądowałam w grupie dziewczyn, chłopaki byli uradowani bo wiedzieli,że mają wygraną w kieszeni, ale nie tym razem siatkówka to było coś co uwielbiałam grac z tatą, to właśnie on uczył mnie grac kiedy byłam jeszcze mała dziewczynką z krzywymi kucykami. Dzięki czemu doprowadziłam moją drużynę do zwycięstwa i chłopakom zrzadła mina, bo kto lubi przegrywać z dziewczynami? Tylko mój nowy kolega, którego jeszcze nie poznałam uśmiechał się do mnie serdecznie, inni albo byli speszenia albo nie wiem, nawet dziewczyny podchodziły do mnie z dystansem,ale wiedziałam o co chodzi. Nawet nie zauważyłam kiedy zrobiło się ciemniej, błogą zabawę przerwał nam krzyki Cortney..Darła się tak głośno,że nie dało się tego nie usłyszeć. Patrząc tam myślałam,że wybuchnę, nie wie co się dzieje,ale kiedy zauważyłam Camil wtuloną w Alexa nosiło mnie, czyżby jej nieznajomy towarzysz miał ją w dupie? Hm..moje przeczucie co do zdrady nasiliło się,ale nie miałam serca mówić niczego Alexowi! nie byłam pewna. Musiałam iść do nich z wielką nie chęcią szłam po torbę i zmierzałam w kierunku całej trójki tylko widok nadchodzącej Carly spowodował u mnie radość! Czas dłużył się niezmiernie, ale już nie myślałam o nieznanym telefonie do mojego chłopaka tylko o moim nieznajomym z plaży!
xoxo
EDIT: Nic mi się nie chce, jestem przeziębiona i mam ten cholerny mętlik w głowie..