eh... przedwczoraj wróciłam.
wreszcie mogę powiedzieć, że naprawdę wypoczełam. było CUDOWNIE i obiecuję sobie, że wybiorę się tam jeszcze w te wakacje na pewno.
chciałabym mieszkać na wsi, albo chociaż gdzieś na obrzeżach miasta. to nieprawdopodobne jak te dwa miejsca się od siebie różnią. taki spokój, cisza...wieczory były najlepsze, błogie !
już tęsknieeee !
opalona, cała pogryziona przez komary...uroki lata ; )
pogoda się zespuła, mam tylko nadzieję, że lada chwila znowu wróci słonko !
to miłe, znajomi, których na prawdę długo nie widziałam się odzywają, że pamiętają, chce się spotkać, porozmawiać...
wczorajszy wieczór z Kingą i Jack'em bardzo spoko ! jak sobie przypomnę wyprawę przez tunel to śmiać mi się chcę. Aleksy wygrał wszystko.
oj ! dziś z Olą, z która szykuję się BARDZO CIEKAWA ROZMOWA !
wieczorkiem może jeszcze się odezwe.
na tą chwilę odpływam przy tej nutce !
bye.