Słodycz życia pochłania mnie z dnia na dzień. Nasze szczęście stało się lekarstwem. Odbudowuje się powoli moja zdruzgotana psychika, znika obojętność. To, co przez tyle lat było niszczone dzień po dniu, teraz w ciągu miesiąca zostało praktycznie zrekompensowane. Choć nie do końca jeszcze rozumiem to wszystko, mogę śmiało przyznać, że w moim życiu zapisała się właśnie najpiękniejsza historia na świecie.
https://www.youtube.com/watch?v=SHHKzCPVXcE
Najpiękniejsze zakończenie koncertu, jakie można sobie wyobrazić.