boli mnie to, że zbyt mocno wierzyłem w ludzi.
nie rozumiem tylko jednej rzeczy : dlaczego za dobro okazane innemu człowiekowi, dostajemy od niego 'noż w plecy'? dlaczego ktoś kogo miałem za osobę mądrą, inteligentną, zachowuje się jak jakiś pierdolony zwierzak nie umiejący pochamować swoich instynktów? dlaczego kiedy zawiedliśmy się na kimś i dajemy mu drugą szansę, on znowu robi to samo?
to taka forma podziękowania za wszystko? spoko, gratuluję wyrafinowania.
i pomyśleć, że miałeś czelność zbijać mi piony, patrzeć prosto w oczy i udawać, że wszystko jest okej, bo może się nie dowiem. pluje na ciebie. zachowałeś się jak pierdolony szczyl i sam wiesz, że powinieneś dostać za to wpierdol.
są pewne zachowania, które nie powinny mieć miejsca, a się zdarzają.
jak się okazuje, umiejętność ponoszenia konsekwencji tego, co zrobiliśmy jest cenną umiejętnością, na którą jednak nie wszystkich stać. a szkoda, bo zamiast szukać winy dookoła i mówić "to oni są winni, to przez nich, bo ja niczego takiego nie zrobiłem" czasami warto zastanowić się nad sobą, zadać sobie kilka odpowiednich pytań, po czym szczerze na nie odpowiedzieć. gwarantuję, że nikt nigdy nie jest bez winy.
jak to powiedział do mnie kilka lat temu Martin : traktuję cię jak brata, jak rodzinę. liczę, że ty też mnie tak traktujesz. ale pamiętaj, jeżeli zrobisz coś, czego nie powinieneś, czego brat bratu nie robi, staniesz sie moim wrogiem.
to zdanie stało się jedną z moich dewiz na życie i jest tym jednym z nielicznych, które tkwią w głowie bardzo, bardzo długo
jestem zdenerwowany,zły,wkurwiony i nie pytać co jeszcze.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24