home

Siedzę w domu i myśle nad swoim życiem.Nie wiem kompletnie co mam robić.Przede mną matura,prawo jazdy...Nawet nie wiem co chcę studiować,a do matury nie umiem kompletnie nic.Cholernie się boję,że jej po prostu nie zdam.Niby chodzę na zajęcia rysunku i przygotowuje w ten sposób na studia architektoniczne,ale nie wiem czy chce to studiować.To znaczy chcę,tyle,że mam przeświadczenie,że się nie dostane,więc po co marnować czas.W sumie najbardziej swoją przyszłość chciałabym związać z tańcem,ale to też jest trudne.Chyba boję się wyzwań,boję się ich podejmować,żeby nie rozczarować się sama sobą.Ale i tak brak mi pewności siebie i widze w sobie same wady,czy może być gorzej?Raczej nie,więc może warto podjąć jakieś ryzyko?Kurcze kocham tyle rzeczy,tyle chciałabym robić,a zamiast się za to wziąć to ciągle leżę w łóżku.Może gdybym się łaskawie podniosła,a nawet na pewno i wzięła do roboty,to osiągnęłabym to o czym marzę.Oczywiste jest,że to nie przyjdzie za pstryknięciem palca,żeby coś osiągnąć to musze ciężko nad tym pracować.Tylko ja czuję się beznadziejnie i nie chce mi się podnosić.Zawsze byłam bardzo leniwa,a brak pewności siebie nie pomaga mi w szukaniu szczęścia.Chwilami mam wrażenie,iż do końca życia będę nieszczęśliwa,ehhh...Najwyższa pora zacząć nad sobą pracować,tylko czy ja jestem w stanie spełnić chociaż te najmniejsze marzenia???