fuck this shit.

Zbyt łatwo pozwalam obcym ludziom zdobyć moje zaufanie i zbyt łatwo mówię im o rzeczach,o których wiedzieć nie powinni.Teraz żałuję,jak zawsze.On już nigdy nie usłyszy nic ode mnie.Nigdy!Dzisiaj ludzie czekają tylko aż powinie Ci się noga,a potem wykorzystują informacje,jakie ty w zaufaniu im dałeś.Moje gadulstwo i łatwowierność w końcu mnie zgubią.Dlatego muszę się w końcu zamknąć.Prawda jest taka,że możemy zaufać tylko osobom,które znamy od dziecka,bo wtedy każdy z nas był szczery,a przynajmniej zachowywał się w określony sposób i łatwo było się przekonać z kim można dzielić się osobistymi sprawami a z kim nie.Nie raz w swoim życiu czegoś żałowałam,ale to bezsens.Brak pewności siebie mnie zdecydowanie gubi,bo jak nikt inny doskonale świem,że najgorzej jest żałować czegoś czego się nie zrobiło,a tego zazwyczaj żałuję ja.I szczerze to kurwa mam już tego dość!Dlatego od jakiegoś czasu staram się to zmienić,ale kiepso mi to wychodzi.Wygląda na to,że najwyższa pora porządnie się za siebie zabrać i zmienić swoje życie.Mam kilka wad do zlikwidowania i muszę się zdecydowanie ich pozbyć:

1)brak pewności siebie

2)marudzenie

3)lenistwo

4)brak działania

5)brak organizacji

Mam w sobie też wiele do zmiany pod różnymi względami,ale o tym kiedy indziej.Dzisiaj mam po prostu w sobie natłok złych emocji,bo znowu zaufałam komuś,komu nie powinnam,a teraz to będzie się za mną ciągnęło i nie tylko,bo nie dość,że ta osoba zna fakty o mnie których znać nie powinna,to jeszcze je ubarwia i tworzy do nich nowe teorie,które przekazuje dalej jako fakt,a ja nie jestem w stanie każdemu mówić,że to nie prawda.