!Hola chicos y chicas!
Dzisiaj mialysmy ofijane przywitanie z burmistrzem Providencii...Przywitali nas bardzo cieplo!Dzieci tanczyly narodowe tance,bylo bosko!
Pozniej rozmawialysmy z burmistrzem.Nie jest taki niedostepny jak w Polsce...Zwiedzilismy caly Town Hall.
Pozniej lunch(rozne dziwne rzecz-pooding cytrynowy o smaku domestosa...itp)
...no i wyprawa kolejka gorska....widoki cudne!!!...Jak amazonka poloczona z Arizona....
Mom,dad...I am not going to come back home....ciao!........czyli caly czas kombinujemy co by tu zrobic zeby nie wrocic.....spoznic sie na samolot...zlamac noge....uciec z chilijczykiem......
...hmm...to ostatnie bardzo kuszace...
A i oprucz tych 16 latkow ktorzy przyjezdzaja do Polonii poznamy jeszcze studentow....hmm....ciacha!!!
No i oczywiscie rozmowa z Davidem i uczenie go polskiego bylo jedna z najsmieszniejszych i najprzyjemniejszych rzeczy w moim zyciu....
Esperamos por algo mas.....
Hasta lusgo!
Elena