11 październik 2013 rok
strip clubs and dollar bills..
http://pudelek.wrzuta.pl/film/2uWxISGhZlB/rihanna_-_pour_it_up
BLISS
Bliss w ślad za swoją siostrą zanurkowała do wnętrza samochodu. Jordan jak zwykle zachowaywała stoicki spokój, ignorując aktorskipopis matki w wystudiowaną obojętnością. Nie mogła bardziej różnić się od Bliss. Bliss była wysoka i smukła, Jordan - niska i krępa. Bliss była uderzająco piękna, a Jordan zwyczajna, wręcz pospolita, co BobiAnne zawsze jej wypominała. "Jakby porównywać łabędzia i bawoła!" rozpaczała. BobiAnne bezustannie próbowała namówić Jordan na dietę i strofowała ją za brak zainteresowania modą i zabiegami pielęgnacyjnymi, wychwalając jednocześnie pod niebiosa urodę Bliss, co tę ostatnią tylko irytowało.
(..)
Była pewna, że Dylan uznałby to za głupotę. Nie, żeby ją interesowało, jakie poglądy ma Dylan. Dalej nie wiedziała co o nim myśleć - było jej wstyd, że nie przywitała się z nim, kiedy dotknął jej ramienia. Ale czuła na sobie baczne spojrzenie Mimi i po prostu nie miała odwagi okazać, że są przyjaciółmi. Czy byli przyjaciółmi? Na pewno odnosili się do siebie przyjaźnie tamtego piątkowego wieczoru.
(..)
Ona tam umarła, nie? - spytała ponuro Jordan.
- Tak - skinęła głową Bliss, nie podnosząc wzroku.
- Wiesz, kto to zrobił, prawda? - ciągnęła Jordan. - Byłaś tam.
- Co masz na myśli? - Bliss odłożyła w końcu papiery.
- Wiesz sama - Jordan potrząsnęła głową.
- Nie, nie mam pojecia, o czym mówisz. Nie oglądałaś wiadomości? Przedawkowała. A terazspływaj, baryłko - warknęła Bliss, rzucając poduszką w drzwi.