09 październik 2013
rok you can't push it underground..
http://albertville.wrzuta.pl/audio/0CQSwq7DfAz/miley_cyrus_-_liberty_walk
MIMI
Mimi Force żywiła niezachwianą pewność, wynikającą z jej pozycji towarzyskiej, że wszyscy uważają ją za osobę niezwykłą. Gdy rozeszła się wiadomość o śmierci Aggie, popularność Mimi sięgnęła nowych szczytów - ponieważ teraz była nie tylko piękna, ale też po ludzku doświadczona przez los.
(..)
- Co w ciebie ostatnio wstąpiło? - spytała niecierpliwie.
- Nie rób tego, dobra? Nie tutaj.
Nie rozumiała czego się obawiał. W pewnym momencie wszystko się zmieni. Ona się zmieni. Jack wiedział o tym, ale albo nie mógł, albo nie pozwalał sobie tego zaakceptować. Może tak musiał być. Ojciec dokładnie wyłożył im historię rodziny, więc wiedzieli, że ich role zostały wyznaczone dawno. Jack nie miał wyboru, czy tego chciał, czy nie, dlatego Mimi czuła się w jakimś stopniu dotknięta jego zachowaniem.
(..)
- To głupi dowcip, nie?
-Nie, nie dowicp. - potrząsnął głową Jack.
- Może po prostu wcześniej zakończyła cykl ? - Mimi wbrew sobie starała się wierzyć, że istnieje jakieś racjonalne wyjaśnienie. Musiało istnieć. Takie rzeczy nie mogły się zdarzyć. Nie im.
- Nie. Robili badania. Co najgorsze, jej krew zniknęła.
Mimi poczuła zimny dreszcz na plecach.
- Jak to zniknęła?
- Została wyciągnięta.
- Chcesz powiedzieć...
- Całkowite wysuszenie - skinął głową Jack.