Bezsilność zabija.
Odbiera chęci do życia. Zabiera siły, którye potrzebne nam są, by wstać, uśmiechać się, funkcjonować.
Bezsilność torturuje w jeden z najgorszych sposobów. Bezsilność nie pozostawia nadziei. To dobrze. Bo to nadzieja sprawia, że głupiejemy. Nadzieja sprawiła, że znalazłam się tu, gdzie jestem.
Jestem, jak papieros.
153 centymetry owiniętego w białą bibułkę skóry człowieka.
Ktoś zapalił mnie miłością, zaciągnął się kilka razy i zostawił wśród popiołu, bym dogasła.