życie to tango

.... kto nie tanczy ten jest głupcem.

Zlepia sie, nawarstwia, miesza sie, nakłada na siebie, jątrzy i ciagle wraca. gdzie, dokąd , po co? Ku czemu? Dla kogo? W jakim celu , ze bez celu? Stuk stuk. Stuka z tyłu i nie chce odejsc. Jak w Neonowce: Qvo vadis moherowy kapturku? Sformatuj sie, zepnij, zaglaszcz sie i udaj ze nie slyszysz. Stuk stuk. Za kim? Kapturku toc kurwa błądisz. Puk puk. Puka puka pika pika a ja nadal z miną dziecka jak jak pik pik pikachu blądzi ze swiadomoscią.

"masz potnecjał naukowy". mam i nie oddam, zachomikuję i bede sie karmic nim  liząc rany po niespelnionych marzeniach. mam i nie dam sobie byc sobą. mam i zjem, zeżrę swoje ambicje, wyrzygam i zeżrę ponownie az umrę na anoreksję intelektu, az umrę na biernosc , az umrę na chrupki bez zycia, na precel niedossany, na alfabet rosyjski , na skręt za babci sypialką w lewo.

Tłoczy sie tłoczy, pulsuje, wypływa magma. jak ciasto lepie się. Operacja na samej sobie. gdzie dokąd, Opieram stopy na scianie. Nic. Odpoczywam. Juz bez zalu za tym co minęlo, za tym na co nie mam wplywu, teraz tylko z rozgoryczeniem tego czego nie czynie teraz.

'pozwol sobie na bycie wyksztalcona kobietą'. Pozwol, oddaj, gon sie, zniknij i wroc dezorientacjo by znowu Cie wyrzucic z zycia. Chaos ktora sie klaruje, moj Obcy rosnie ze mną , moj Strach, moje dziecko. Po raz pierwszy chce je urodzic i wychowac.

Pomoglas.

takze Tobie jestem tu i chce  zyc tak jak chce.