hejooo :D weekend udał się w pełni :) zamieniłam się z koleżanką zmianami i niedziele również miałam wolną :)
w sobote Madzia wróciłai z Bułgarii :D przywiozła jakiąś zieloną wódkę więc trzeba było jej spróbować :D
zielona wódka + mleko = pyszny, orzeźwiający drineczek :D w pięknym miętowym kolorze :D
potem wybrałyśmy się na stadion :D kupiłyśmy piwka, cieplutko było więc dobrze się nam siedziało :P
około godziny 22 przyszłyśmy do niej :D i zjadłyśmy rosół ! :D pora wyśmienita, ale gastro się włączyło :D
przyszłam do domu, napisałam na dobranoc esa do M. i zasnełam ;p
niedziela była dniem totalnego lenia ;p obudziłam się około 10, zjadłam śniadanie i dalej lenistwo :D
gdzieś kolo 14 poszłam się kąpać i dopiero po kąpaniu przebrałam się z piżamy :D
M. po 3 dniach nieobecności przyjechał koło 17 :D mordka automatycznie ucieszyła się na jego widok ;p ale było po nim widać, że on też się stęsknił :D
aż nagle dzwoni do Michała tel :D i kto? mój kuzyn! z propozycją grilla :D
pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy kiełbase, piwka i pojechaliśmy :D
super ludzie, super atmosfera i dużo śmiechu :D i w końcu był ze mną Michał więc przynajmniej raz nie czułam się jak piąte koło u wozu :D
ogólnie mówiąc weekend zaliczam na + !